Forum bloga www.pokemon-rpg.blog.onet.pl
Administrator
- tu jesteś
______________________
ETERNA FOREST
Las jest wielki, pełen różnych zakamarków i tajemnic. Uważaj na siebie!
Offline
Użytkownik
Weszłam do lasu, chcąc potrenować z pokemonami a może i przeżyć jakąś przygodę?
Ostatnio edytowany przez Heidi Cleeven (2010-02-01 09:47:53)
Offline
Administrator
Ledwo postawiłaś krok w lesie, a drogę zaszedł Ci Gary Oak.
- Chyba zapomniałaś o wiadomości. Mieliśmy się spotkać i obgadać sprawę wskazówki.
______________________
Napisz do mnie na gg. Tak będzie najszybciej.
Po rozmowie puścił Cię dalej.
Offline
Użytkownik
- A więc muszę znajeźć jakąś chatkę w Eterna Forest... - zastanawiałam się, idąc coraz głębiej w las. Zapadał zmrok, drzewa rosły coraz bliżej siebie, a ścieżka, którą szłam, zwężała się, tak, że wkrótce nie było już żadnej drogi tylko rosnące wkoło drzewa. Rozejrzałam się wokoło, nie wiedząc, gdzie teraz iść. Czyżbym się zgubiła?
Offline
Administrator
Wtem usłyszałaś czyjś płacz.
Offline
Użytkownik
- Kto może płakać w środku tego wielkiego lasu? - pomyślałam zdziwiona, a również trochę... przerażona. Wypuściłam Grovyle, Swellowa i Vulpixa i postanowiłam sprawdzić skąd pochodzi źródło głosu.
Offline
Administrator
Szłaś i szłaś. Szloch stawał się coraz wyraźniejszy. Nagle poczułaś, że coś pociągnęło Cię za nogę. Po chwili wisiałaś już na linie głową w dół.
Offline
Użytkownik
-AAA!!! - krzyknęłam przestraszona. Dyndałam głową w dół, a moje serce biło jak szalone. Po chwili przerażenia zaczęłam logicznie myśleć i wyciągnęłam latarkę. Zaświeciłam nią i okazało się, że nie wiszę wysoko nad ziemią, a upadek mnie nie zabije. - Swellow, przetnij tą linę! Atak Skrzydłem (Wing Attack)!
Offline
Administrator
Pokemon wykonał polecenie. Mimo, że upadek nie z wysoka, to jednak był bolesny. Wtedy usłyszałaś szmer w krzakach i zorientowałaś się, że nie słychać już płaczu.
Offline
Użytkownik
- Kim jesteś? - zawołałam. - No dalej, pokaż się!
Offline
Administrator
Po chwili ujrzałaś dziewczynkę.
Miała opuchnięte od płaczu oczy. Podbiegła do Ciebie.
- W porządku? To musiało boleć.
Offline
Użytkownik
- Tak, nic mi nie jest - odpowiedziałam trochę zdziwiona. - Czy to ty płakałaś? I kim jesteś?
Offline
Administrator
- Ja... Nazywam się Betty. Płakałam, bo... mój starszy brat wstąpił do kłusowników. Poluje na biedne pokemony. Nie chcę z nim dłużej mieszkać, więc uciekłam do lasu, ale chyba się zgubiłam.
Offline
Użytkownik
- Więc pewnie to twój brat albo któryś z kłusowników zastawił pułapkę, w którą wpadłam - zastanowiłam się. - Musimy coś z tym zrobić, bo nie pozwolę, aby biedne pokemony wpadały w ręce tych przestępców! Trzeba powiedzieć o tym oficer Jenny, tylko że najpierw musimy wyjść z lasu, a ja... również się zgubiłam.
Offline
Administrator
*załamka* Dziewczynka nie wiedziała, co powinna zrobić. Chciała pomóc pokemonom, ale nie chciała wsypać brata... Ruszyłyście razem, a ona nie odezwała się ani słowem. Aż nagle pojawił się chłopak.
Offline